POWIAT
Strajk nauczycieli. 
Pokłosie strajku nauczycieli w szkołach Powiatu Dzierżoniowskiego 8 - 27.04.2019.
W szkołach prowadzonych przez Powiat Dzierżoniowski w dniu 23 kwietnia 2019 r. strajkowało 131 nauczycieli (o 39 mniej niż w dniu 8 kwietnia 2019 r.) oraz 1 pracownik administracyjno-obsługowy (o 14 mniej niż 8 kwietnia 20 19 r.) - czytamy w odpowiedzi Starosty Dzierżoniowskiego Grzegorza Kosowskiego, na interpelację Klubu Radnych PiS w Radzie Powiatu. Starosta poinformował również, że strajkujący nauczyciele nie wystawili uczniom klas maturalnych ocen końcowych w: Zespole Szkół Nr 1 im. prof. Wilhelma Rotkiewicza w Dzierżoniowie, Zespole Szkół Nr 3 im. Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej w Dzierżoniowie, Oceny w tych szkołach wystawili dyrektorzy. W związku z prowadzonym strajkiem nie odbyły się rady pedagogiczne klasyfikacyjne w: Zespole Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego w Bielawie, Zespole Szkół Nr 2 im. prof. Tadeusza Kotarbińskiego w Dzierżoniowie, Zespole Szkół Nr 3 im. Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej w Dzierżoniowie, Zespole Szkół im. ks. lana Dzierżonia w Pieszycach. Ostatecznej klasyfikacji uczniów w tych szkołach dokonali dyrektorzy.
Na podstawie znowelizowanych przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. z 2018 poz. 1457 z późn. zm.) i ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (Dz.U. z 2018 poz. 996 z późn. zm.) we wszystkich szkołach prowadzonych przez Powiat Dzierżoniowski uczniowie klas maturalnych zostali sklasyfikowani, otrzymali świadectwa ukończeni a szkół i będą mogli przystąpić do matury.
Zgodnie z art. 23 ust. 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych (Dz,U. z 2019 r. poz. l74z późn. zm.) "w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia". W związku z powyższym za czas strajku nie przysługuje wynagrodzenie, nie ma także podstaw prawnych do wypłaty rekompensaty za ten okres.
W żadnej ze szkół prowadzonych przez Powiat Dzierżoniowski nie wystąpiła sytuacja niepromowania uczniów klas maturalnych (a tym samym niedopuszczenie do egzaminu dojrzałości) z powodu braku możliwości poprawienia przez nich ocen od 8 do 26 kwietnia 2019 roku w wyniku trwającej akcji protestacyjnej nauczycieli.
Całość odpowiedzi starosty na interpelację radnych jest dostępna w zbiorczym tekście zmieszczonym w tym miejscu: Odpowiedź na interpelację >>



Z przykrością muszę stwierdzić, że w kilku szkołach naszego powiatu nauczyciele nie dokonując klasyfikacji uczniów sprzeniewierzyli się etyce i ślubowaniu nauczycielskiemu, jest wśród nich niestety moja ukochana Radiobuda. Pociesza mnie informacja, że co najmniej dwóch nauczycieli Radiobudy odmówiło udziału w strajku, oni częściowo uratowali honor szkoły. Tegorocznym absolwentom gimnazjów i ośmioklasistom doradzam, aby dokładnie przyjrzeli się dzierżoniowskim szkołom średnim i wybrali taką, która zapewni im bezpieczną naukę zakończoną maturą.

Prezesowi ZNP udało się wykopać wiele głębokich rowów. Politycy odejdą, może i Sławomir Broniarz odejdzie, ale nauczyciele, rodzice i dzieci będą latami zasypywać to, co zdewastowano. Obraz polskiej szkoły po strajku nauczycieli to pobojowisko. Prezesowi ZNP udało się poróżnić nauczycieli z nauczycielami. Najpierw tych strajkujących z tymi, którzy do strajku się nie przyłączyli. Później tych rozczarowanych zakończeniem protestu z tymi, którzy odetchnęli z ulgą, że koszmar dobiegł końca – pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.
W mojej ocenie strajk okazał się przede wszystkim kompromitacją środowiska nauczycielskiego. Dla mnie jako emerytowanego nauczyciela jest to zatrważające, bo po zawieszeniu strajku ci ludzie wrócili do szkół i nadal pracują z dziećmi, jakby nic się nie stało. Ja na swojej drodze edukacyjnej miałem to szczęście, że we Wrocławiu, w większości uczyli mnie nauczyciele przesiedleni z Lwowa. Byli dla nas uczniów nie tylko nauczycielami, ale również wychowawcami, często zastępując rodziców. Zawsze, w razie jakichkolwiek problemów, umieli pochylić się na nami i pomóc. To Oni w szkole pedagogicznej wpoili nam zasadę, że uczeń jest w szkole najważniejszy! I że nie wolno nam odstąpić od tej zasady oraz to, że zawód nauczyciela to nie praca, ale służba dla dzieci i młodzieży. Uczyli nas o etosie i misji nauczyciela polegającej na tym, aby kształtować patriotyczne podstawy nowych pokoleń. Mówili również, że nawet najgorszemu uczniowi (łobuzowi) musimy umieć podać rękę i pomóc. Na tym polega praca pedagoga. To byli Wielcy Pedagodzy, dzisiaj chylę przed Nimi czoło i mam nadzieję, że jako nauczyciel z 35. letnim stażem, nie sprzeniewierzyłem się Ich naukom!
Nauczyciele i związki zawodowe stracili na strajku - tak uważa 60 proc. Polaków, którzy wzięli udział w sondażu dla "Rzeczpospolitej". Tylko 21 proc. pytanych uznało, że pedagodzy na tym zyskali. Zapewne następne pokolenia zapamiętają czas strajku w swoich szkołach. Tym razem nie strajkowali uczniowie, jak we Wrześni (1901), czy w Stanie Wojennym w proteście przeciw zdejmowaniu krzyża. Strajkowali nauczyciele. Jednak nie raczyli oni pochylić się nad losem swoich uczniów, którzy w trakcie strajku powinni przystąpić do egzaminów. Tylko twardo żądali minimum 1000 PLN podwyżki można powiedzieć, że wreszcie upomnieli się o swoje wynagrodzenia. Szkoda tylko, że odbyło się to kosztem dzieci i młodzieży, które zostały zakładnikami, jak się w końcu okazało w walce z rządem.
W pełni podzielam stanowisko Adama Borowskiego, który mówi: "Dla mnie to jest upadek moralny części środowiska nauczycielskiego. (...) To, że wzięto jako zakładników dzieci i młodzież jest dla mnie tak nieprawdopodobne, że to absolutnie kompromituje ZNP. Związek powinien zostać rozwiązany, a nauczyciele powinni wystąpić z niego". Odnoszę wrażenie, że występy, te żenujące śpiewania z "krowami" strajkujących nauczycieli to istny kabaret, wystawili się na pośmiewisko! Zaślepieni Broniarzem i TVN-enem stracili resztki prestiżu, który trudno będzie przez najbliższe lata odbudować. Zdeptano zasadę - Primum non nocere! I o ile o postulaty dotyczące wynagrodzeń można zrozumieć, sam jako nauczyciel przez 35. lat pracy zarabiałem raczej mizernie, to metody prowadzenia strajku w mojej opinii są nie do przyjęcia. Raziły mnie najbardziej, szykany wobec nauczycieli, którzy nie podjęli protestu, jak i wobec nauczycieli emerytów i katechetów, którzy zdecydowali się pomóc w egzaminach. Doświadczyłem tego osobiście biorąc udział jako wolontariusz w egzaminie gimnazjalnym w jednej ze szkół. Zostałem "łamistrajkiem i świnią która siedzi na egzaminie". Dlatego uważam, że nauczyciele powinni zostać włączeni do służby cywilnej. Takie rozwiązanie oznaczałoby, że pedagodzy formalnie staliby się urzędnikami, dzięki czemu wzrósłby prestiż ich zawodu. Jednocześnie członkowie korpusu służby cywilnej nie mogą strajkować i zakaz ten obowiązywałby również nauczycieli. Nauczyciel po zdaniu egzaminu państwowego i zostaniu urzędnikiem mianowanym mogliby liczyć na dodatek wynoszący nawet do 4 tys. zł miesięcznie. Ponadto nauczyciele zachowaliby „trzynastki”, dodatek stażowy, nagrody i zyskaliby jeszcze dodatek zadaniowy. Może dopiero wtedy do pracy w szkołach trafiałyby tylko osoby z odpowiednimi kwalifikacjami i wiedzą.
Tekst i foto: Kazimierz M. Janeczko Klub GP Dz.II.