Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w intencji Ojczyzny, odprawioną w kościele pw. Maryi Matki Kościoła. Przed Pomnikiem Losów Ojczyzny po odśpiewaniu hymnu państwowego i wystąpieniu przewodniczącego RM
Andrzeja Darakiewicza, delegacje samorządów, stowarzyszeń i mieszkańców złożyli wiązanki kwiatów.
W programie słowno-muzycznym wystąpiły: Karolina Bochen, Natalia Bielecka, Julia
Chwalińska oraz Zuzanna Franczak z DOK. Uroczystość uświetnili rekonstruktorzy
ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej SZPICA, którzy po raz pierwszy
wystąpili w strojach z epoki, w barwach 2. Pułku Ułanów Księstwa Warszawskiego.
Na zakończenie uroczystości rekonstruktorzy oddali salwę honorową z broni czarno
prochowej. Po odegraniu "Marszu Konstytucji 3 maja" była możliwość zrobienia
wspólnej fotografii.
Zwieńczeniem dzierżoniowskich obchodów Święta Konstytucji 3 Maja był przemarsz i występ
mażoretek z Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury pod opieką Anny Trzeciak i Lubomira Szmida. Dziewczęta zachwyciły widzów tańcem z flagami RP.
Jestem przekonany, że taniec z biało-czerwonymi flagami pobudził w widzach
poczucie patriotyzmu i utrwalił umiłowanie Ojczyzny.
Cechą charakterystyczną mażoretek jest umiejętność wplatania w układy choreograficzne popisów żonglerskich rekwizytem, zwanym batonem. Chociaż
kilka lat temu widok dziewcząt niosących „kijki” wywoływał wśród mieszkańców zdziwienie i rozbudzał ciekawość, tak dzisiaj chyba już wszyscy potrafią rozpoznać pałeczkę mażoretkową, a same tancerki kojarzone są z marszem,
tańcem, dostojnym strojem, dziewczęcym urokiem i subtelnością.
Przed zakończeniem uroczystości głos zabrał wicewojewoda Dolnośląski Jarosław
Kresa, który mówiłł o historii uchwalenia konstytucji. Zastępca burmistrza
Dorota Pieszczuch serdecznie podziękowała uczestnikom za udział w tej pięknej
uroczystości. Gorąco podziękowała mażoretkom oraz wykonawczyniom programu
artystycznego, nie zapomniała o podziękowaniach dla orkiestry dętej z DOK.
Uroczystość zakończyła się odśpiewaniem Roty. |
Konstytucja 3 Maja była działaniem niepodległościowym.
Rzeczpospolita nie upadła dlatego, że nie było w narodzie woli do naprawy ustroju, naprawy państwa, tylko dlatego, że obce potęgi na to się nie zgodziły, w szczególności Rosja i caryca Katarzyna. Zachodzące zmiany zdławiono przemocą, oczywiście również przy zdradzie, bo Targowica jest symbolem zdrady. Pamiętajmy jednak, że Konstytucja 3 Maja była zaakceptowała przez wszystkie sejmiki Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, zaakceptowana była też przez Kościół. W związku z tym był to mocno wybrzmiewający akt niepodległościowy, a także akt polskiej myśli politycznej. Tu mamy do czynienia z bardzo nowoczesną myślą, zarazem respektującą polskie tradycje państwowe i kulturowe. Pomimo tego, że tam nurty oświeceniowe pojawiały się jako dominujące, to jednak zaakceptowano katolicki charakter kraju. Przypomnę, że Konstytucja 3 Maja rozpoczyna się „W imię Boga w Trójcy Jedynego”. Efekt jest taki, że to nie Polska sama doprowadziła się do zguby, bo naród polski był w stanie się podźwignąć bez wojny domowej, bo pamiętajmy, że nie było żadnej wojny domowej po Konstytucji 3 Maja. Targowica była praktycznie założona przez carycę Katarzynę i była elementem zdrady, ale w istocie jeżeli bierzemy pod uwagę całe społeczeństwo, to sama Rzeczpospolita była w stanie się sama podnieść. To dawało nadzieję na przyszłość - mówi prof. Mieczysław Ryba, historyk. |