Jarosław Kaczyński podziękował wszystkim zebranym, których nie zatrzymał ani mróz, ani środek tygodnia. - Gdyby przeliczyć to na piękny dzień w wiosnę, czy w lecie, to można powiedzieć, że byłoby nas dwa razy, a może i trzy, więcej - ocenił.
- To o Polskę tutaj chodzi - powiedział. Podkreślił, że rząd w tej chwili niszczy wolne media, łamie praworządność, konstytucję i prawo. Zaznaczył, że władza - biorąc pod uwagę jej zapowiedzi - chce zlikwidować, albo przejąć wszystkie instytucje, które zostały stworzone do jej kontrolowania.
"Na to nie możemy pozwolić. Ale przede wszystkim musimy wiedzieć, po co to jest. Czy to jest tylko taka ich rządza władzy, rządza powrotu do tej sytuacji? Bo taka sytuacja już była za ich rządów. Sam o tym mówiłem, uzasadniając wniosek o wotum nieufności dla rządu Tuska. Tak było. Ale tym razem chodzi nie tylko o to. Jest bardzo ważne, żeby Polacy to wiedzieli, zdawali sobie z tego sprawę" - powiedział. |
Protest PiS. Kaczyński: Marsz przez instytucje
Przed godziną 17 swoje przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński. Oznajmił zgromadzonym, że protest nie może być jednorazowy. Ocenił również, że "wraca niemiecki imperializm".
– O Polskę tutaj chodzi. My mówimy wolne media, które są w tej chwili niszczone. Chcą mieć tutaj monopol. My mówimy – łamanie praworządności, konstytucji, deptanie prawa. Tak to wszystko jest prawda. Taki marsz przez wszystkie instytucje, który mają charakter kontrolny wobec rządu, które zostały tak konstruowane, czasem lepiej, czasem gorzej, właśnie po to, aby władza była kontrolowana. To też jest w tej chwili w trakcie. A jeżeli wziąć pod uwagę ich zapowiedzi, to tak, mają zamiar wszystkie te instytucje zniszczyć albo przejąć, a w ostatecznym rachunku zniszczyć także urząd prezydenta – wyraził swoje obawy Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: Ostateczna bitwa
Szef PiS podkreślił, że nie można na to pozwolić. Następnie nawiązał do możliwego forsowania w Polsce waluty euro.
– To jest plan wielkiego okradzenia Polski i Polaków. Bo wprowadzenie euro to wielkie okradzenie, wielkie obniżenie stopy życiowej i całkowicie uzależnienie w sensie gospodarczym od Niemiec. To przejęcie także wielkiej części naszych zasobów, które mamy w banku narodowym. Stąd atak na bank narodowy, próba przejęcia tej niezwykle ważnej instytucji – powiedział Jarosław Kaczyński.
– Musimy walczyć także w ten sposób, chociaż ta ostateczna bitwa musi odbyć się przy urnach wyborczych. Które powinny być przez nas bardzo dokładnie pilnowane, bo jak to było w tych wyborach tak naprawdę i w tym referendum, tak naprawdę nikt nie wie. Nie postuluję tutaj nieuznawania tych wyborów, stwierdzam tylko że w bardzo wielu wypadkach nie było tajności wyborów, mogły być różne nadużycia – nawoływał Jarosław Kaczyński w trakcie Protestu Wolnych Polaków.
Relacje uczestników protestu
- W Warszawie na Marszu Wolnych Polaków! Skoro doczekaliśmy w naszym kraju czasów więźniów politycznych, druzgotania konstytucji i wprowadzania pełzającej dyktatury, trzeba było wybrać się do Warszawy.
I co? Imponująca - mimo mrozu i prószącego co czas jakiś śniegu - frekwencja, świetna atmosfera i panujące wśród uczestników poczucie dużej odpowiedzialności! Dziękuję wszystkim, że byliśmy tam razem!
Ta butna, zarozumiała, pełna pogardy dla Polski i Polaków władza wypali się szybciej, niż zdaje się wszystkim jej "politykom", apologetom, funkcjonariuszom reżimowych mediów oraz ich bezkrytycznym wyznawcom - powiedział Jarosław Kresa, pełnomocnik PiS
w powiecie dzierżoniowskim.
- Przesyłam kilka fotek, nigdy nie było takiego tłumu. Było zimno i popadywał śnieg. Wyjazd był jeden o 8.30 i dwa autokary o 9.00, ja jechałem tym o 8.30, dojazd bez problemu. "Poszły" trzy autokary, jechałem w trzecim, dzierżoniowsko - pieszycko i chyba z okolic, na pewno jechała pani, była Sołtys z Włók. Cały autokar, oraz pozostałe dwa były zapełnione. Parking dla autokaru "DUPIASZ"
wyznaczył ponad 3 kilometry od sejmu.
Piszę , ale na pewno wiesz dobrze. Z naszego Klubu GP Dzierżoniów II, był w autokarze
Stefan Grefling, Jarek Kresa, Janek Patyjewicz, Zbyszek Zeń, Zdzisiu Mikułko i Zbyszek Starkowicz SOLIDARNOSCIOWIEC z Pieszyc, należący do naszej
DIOROWSKIEJ EMERYCKIEJ SOLIDARNOSCI. Z diorowskiej Solidarności pojechali jeszcze w innym autokarze Irek Wagnerowski, Jurek Moskalik, Mirek Gilewski i Tadek Ogonek. Grupą Pieszycką "dowodziła aktywistka" z parafii pw.św. Antoniego Renia Kręt. Ot tak sobie piszę, cobyś wiedział jak było i kto był. Po przyjeździe spotkał się z
nami nasz poseł Michał Dworczyk. Przy
pomniku Charlesa de Gaulla zrobiliśmy wspólne pamiątkowe zdjęcie. Po drodze inni nasi posłowie przekazali pozdrowienia poprzez komórkę - Zdzichu
Mikułko opozycjonista antykomunistyczny, członek Klubu GP Dzierżoniów II i ORP.
- Byłem, widziałem i smucę się z innymi że ci którzy chcieli nas "zagłodzić" lub skłonić do współuczetniczenia w rozbiorze Ukrainy - cieszą się teraz, że ekipa zapowiadająca "piłowanie" Polaków dobrze dla nich zaczęła: prawem człowieka ma być ćwiczona w UE bezkarność korupcji...
Nasze patriotyczne foliowe peleryny z napisem Polska - nie tylko chroniły nas przed mokrym śniegiem - ale też ich unikalna w tłumie rozpoznawalność pozwalała grupie Bielawa-Dzierżoniów na bezpieczne i solidarne trzymanie się razem pośród kilkusettysięcznego marszu uczestników manifestacji z całej Polski.
Nikt się nie zagubił – wszyscy wrócili do autokarów ochrypnięci od wznoszenia okrzyków i śpiewu ale zadowoleni, że dali również swoim strojem świadectwo sprzeciwu wobec łamania ustaw (a więc i Konstytucji) i przeciw dyktaturze uchwał większości sejmowej – co w świetle polskiego prawa nie unieważnia wyższych rangą regulacji ustawowych.
Wszyscy wrócili zdrowi i szczęśliwi że mogli uczestniczyć w wielkim proteście Wolnych Polaków – deklarując że jeśli zajdzie taka potrzeba przyjadą ponownie zamanifestować pokojowo przeciw złym owocom niedobrego drzewa... Jest coś groźnego w tym, że powstanie nowego rządu i omijanie porządku prawnego poprzez łamanie hierarchii aktów prawa przyjmowane jest za granicami z zadowoleniem przez tych co grozili "zagłodzeniem" obywateli Polski. Przypowieść o dobrym i złym drzewie uczy nas również, że prawdziwie źli ludzie gotowi "piłować" współobywateli nie będą w stanie wydawać dobrych owoców, ponieważ ich serca są zepsute i pozbawione dobra - Zdzisław Smolak, opozycjonista
z lat osiemdziesiątych.
|